wołanie o wolność
| Kategorie: meandry życia
01 marca 2011, 10:09
Zamknięci w objęciach niemocy, zakuci w kajdany niespełnionych marzeń, czekamy uwolnienia, czekamy spełnienia, czekamy aż ktoś nas wyzwoli.
Jestem uwięziona w domu z kamienia i betonu. Ma sto pokoi i w żadnym z nich nie ma nawet kącika, gdzie można wytchnąć w ciszy i spokoju. Jestem bezsilna. Moc ograniczeń spowija moją duszę i ciało. Chciałabym zerwać więzi, które tak mocno trzymają. Chociaż na krótką chwilę znaleźć miejsce gdzie nikt mnie nie znajdzie, gdzie będę mogła być tylko sama ze sobą, gdzie cisza będzie tak doskwierająca, że aż uszy zabolą. Demony przeszłości ciągle wracają, demony przyszłości nie dają spać w nocy, demony terażniejszości wywołują dreszcz na skórze. Zapytałam "czy warto?". Nie umiałam odpowiedzieć. Trudne pytania nie mają odpowiedzi. Nie włączyłam światła. W mroku nie widać grymasu na twarzy. Gdy jest ciemno świat nie musi mieć kolorów, a szarość nie doskwiera tak bardzo. Może kiedyś zapalę światło. Ale jeszcze nie dziś. Mogłabym oślepnąć.
Zamknięci w objęciach niemocy, zakuci w kajdany niespełnionych marzeń, czekamy uwolnienia, czekamy spełnienia, czekamy aż ktoś nas wyzwoli.
Dodaj komentarz