| Kategorie: meandry życia
28 lutego 2011, 11:10
Zanim usnę muszę posłuchać tego głosu.
Jak dziecko, które do zaśnięcia potrzebuje matczynej piersi, potrzebuję wsłuchać się chociaż w kilka zdań. One pozwalają mi zamknąć powieki i nie myśleć o tym co złe, co niepotrzebne, co zabiera radość z rzeczy małych choć ulotnych jak poranna mgła to do życia niezbędnych.
Kilka dźwięków potrafi zdziałać cuda. Potrafi sprawić, że innymi oczyma patrzę na samą siebie. Dzięki nim mogę odetchnąć tak czystym powietrzem, że aż płuca bolą.
Wczoraj znowu słuchałam, a potem zasnęłam. Spałam jak dziecko.