taka sama a jednak inna

Czym byłoby codzienne życie bez facetów? Byłoby strasznie nudno.

Kto kupowałby nam kwiaty? Kto przynosiłby śniadanie do łóżka? Kto przepraszałby gdy głowa boli i nie ma ochoty na seks? Kto szeptałby te wszystkie słodycze za uchem? Kto byłby zazdrosny gdy wzrok innego padnie na  nasze nogi lub biust? Kto kłóciłby się z nami raz na jakiś czas lub każdego popołudnia?

Faceci są nam potrzebni. Są dla nas w każdym miejscu, o każdej porze i w każdej sytuacji.

Buziaki dla wszystkich facetów.

Jestem tu, a jednak gdzie indziej. Jem, a jednak ciagle jestem nienasycona. Oddycham, a jednak ciągle się duszę.

Jak długo jeszcze? Nie wiem.

Niezbadane są ścieżki naszego życia.

Jestem uwięziona w domu z kamienia i betonu. Ma sto pokoi i w żadnym z nich nie ma nawet kącika gdzie  można wytchnąć w ciszy i spokoju.

Jestem bezsilna. Moc ograniczeń spowija moją duszę i ciało.

Chciałabym zerwać więzi, które tak mocno trzymają. Chociaż na krótką chwilę znależć miejsce gdzie nikt mnie nie znajdzie, gdzie będę mogła być tylko sama ze sobą, gdzie cisza będzie tak doskwierająca, że aż uszy zabolą.

No i zdarta płyta znowu jest na czasie.

Przeglądam strony muzyczne. Chcę słuchać tego czego słuchają inni.  Chcę słuchać tego czego ON słucha. Nie podobają mi się w większości te słowa i melodie, a mimo to słucham. Jakbym chciała być blisko, choć jestem daleko. Jakbym chciała zrozumieć coś czego nie da się zrozumieć. Jakbym chciała powiedzieć, że to juz tylko przeszłość, bo jest to tylko wspomnienie, a wspomina się tylko przeszłość.

Wyłączyłam te słowa i melodie. Ich się nie da po prostu słuchać. Dlaczego nie wiedziałam o tym wcześniej? Dlaczego musiałam wysłuchać tych wszystkich tandetnych tekstów i wykonawców, żeby dowiedzieć się, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki?

 Zdarta płyta, która zawsze leży pod ręką. To jest to czego lubię słuchać.