| Kategorie: meandry życia
05 kwietnia 2011, 12:55
Czasem zdarza się dzień, że patrzę na siebie i nie poznaję. Niby twarz znajoma ale wnętrze za bardzo zepsute żebym mogła je rozpoznać.
W takie dni, godziny, momenty kiedy sumienie odzywa się z samego wnętrza dopada mnie złość i bezsilność jednocześnie.
Jestem zła, że rysy powstałe na moim lustrze są tak głębokie, że już nie dam rady się ich pozbyć. Jeszcze kilka takich rys a lustro rozpadnie się na mnóstwo małych kawałeczków, z których już nic nigdy nie będzie mogło powstać.
Jestem bezsilna bo nie potrafię się zmienić.
Jestem jak złodziej, który nie płacze dlatego że źle zrobił, tylko dlatego, że musi iść do więzienia.
Życie rozpuściło mnie za bardzo. Ludzie, których poznałam nie nauczyli mnie pokory.
Dostałam więcej niż oczekiwałam. Mam więcej niż na to zasłużyłam.
Jestem niewdzięczna.